|
FABUŁA
W 2077 roku Stany Zjednoczone zostają zgładzone przez zamasowany atak nuklearny. Firma Vault-Tec przewidziała taki scenariusz i część ludności mogła się schować w Kryptach pod warunkiem, że wcześniej wykupiła tam miejsce oraz miała szansę usłyszeć o rozpoczynającej się wojnie. 200 lat później W jednej z podobnych krypt (różnie to z nimi było i nie koniecznie miały one na celu zapewnić przetrwanie ludzkości), oznaczonych numerem 101 (niedaleko Reston w stanie Virginia), w niewiadomych okolicznościach znika pewien mieszkaniec. Jego syn zostaje wmieszany w sprawę i ochrona krypty dostaje rozkaz strzelania do niego. Nie pozostaje mu nic innego jak uciec ze schronu i odkryć, co stało się z ojcem. Jak łatwo się domyślić, te zadanie przypada graczowi.
OGÓLNIE
Gra należy do słynnej serii Fallout (przed tą częścią były wydane jeszcze cztery inne). Problem w tym, że zmienił się twórca, który wykupił prawa do tego tytułu. Dokładniej jest to też wytwórca Obliviona, w związku z czym, mocno widoczne są analogie. Ja nie grałem w tamtego RPGa, przez co mogę mieć problemy z wykryciem oryginalnych motywów. Po wydaniu Fallout 2 zostały opublikowane dwie części, które stylem były zupełnie odmienne od poprzedników. Dopiero po 10 latach wyszedł Fallout 3, który miał być pełnoprawnym następcą tej nazwy. Czy tak się stało? Trudno powiedzieć. Zamiast widoku z góry (tj. rzutu izometrycznego) teraz pojawił się wyłącznie tryb pierwszoosobowy i trzecioosobowy ("z za pleców"). Większość osób zupełnie inaczej wyobrażało sobie "utrójwymiarowienie" tego świata. Stworzyło to podobny efekt, jak przy ekranizacji książek.
OSOBISTE ODCZUCIA
Fallout 3 ma stosunkowo ładną grafikę, zwłaszcza że operuje na olbrzymiej, otwartej przestrzeni. Jednak nie jest to to, z czym spotykamy się np. w Crysisie (na przykład ze względu na ubogość dynamicznego oświetlenia). Niestety dla uzyskania przyjemności gry zostałem zmuszony przez mój sprzęt do ustawień Medium-High w rozdzielczości 800x600. Mimo tego niezależnie od ustawień graficznych przemierzając pustkowia nie miałem odczucia, ażeby przedstawiony w grze świat był rzeczywisty. Jest jakoś za dużo ładnych i wyrazistych kolorów, przez co wygląda niczym jakaś bajka. W poprzednich częściach spotkałem się raczej z ciemniejszym i bardziej surowym klimatem. Przykładowo miasta wyglądały wręcz gotycko, przypominając raczej "Diablo" niżeli naszą przyszłość. Ridersi mieli zbyt uprzejmy głos. A powinni mieć przepity i wypalony, oraz gadać jakieś wulgarne i poświrowane teksty, potwierdzające, że to oni faktycznie wieszają tych rozczłonkowanych ludzi pod własnymi sufitami. Ich graffiti wygląda, jakby rzucili słoiki z farbą o ścianę. Z kolei Bractwo Stali biegające w swoich wspomaganych pancerzach miało głosy jakby fachowo zajmowało się opieką dzieci.  PEGI klasyfikowała ją jako gra dla osób 18+, która zawiera elementy przemocy i wulgane słownictwo. Fakt. Te elementy występują, jednak z tego, co mi wiadomo, jakby przesadzili z "niepoprawnymi treściami" to gra nie wyszłaby w kilku krajach oraz na platformę X360, przez co nie dała by takiego zysku. Szkoda, bo przez to nie ukazała mojego prawdziwego wyobrażenia takiego świata, którego w pełni nie jestem w stanie publikować nawet w "Pyłach Pustkowi". Jednak należy pamiętać, iż niektóre trafienia w np. głowę powodują pewne efekty, jak odpadająca głowa, lub też jej rozpad na kilka kawałków. Używanie broni energetycznych też ma podobne skutki jak w poprzednich Falloutach. Niestety miotacz ognia nie jest już taki. Nie spotkamy też w tej części takiego zagęszczenia postytucji i narkomanii jak w starym New Reno. Co się stało z "Cat's Paw"? Tak więc gra została - jak większość współczesnych publikacji - ugrzeczniona.
Jak ktoś grał długo w Fallout: Tactics to zapewne pamięta, jaki tam był wybór broni i kalibrów. Mnie się to tam bardzo podobało. W Fallout 3 też jest duża ilość broni, ale jakoś brakuje mi tych licznych karabinów szturmowych... Co się stało z kalibrem 9mm, 7,62mm i .223 cala??? Jestem pewien, że jest mniej broni, niż w poprzednich częściach.
Scenariusz głównego wątku, pobocznych questów oraz dodatków typu easter egg wydaje się być bardzo przemyślany oraz spójny ze światem Fallouta. Jednak grając w poprzednie części miałem wrażenie, że tam było o wiele więcej zadań do zrobienia (zwłaszcza takich pobocznych), a lokacje były o wiele bardziej ze sobą powiązane. W Fallout 3 jeżeli ktoś chce przerobić tylko główny wątek, to długo sobie nie pogra. Przez to mam wrażenie, że twórcy spieszyli się z wydaniem gry, a to raczej nie prawda. Brakuje też konkretnych aluzji do naszego świata, takich jak Bridgekeeper czy Holy Hand Grenade.
System celowania zastępujący walkę turową (zwany VATSem) jest ciekawym rozwiązaniem wykorzystywania punktów akcji. W dodatku po zaprogramowaniu kolejnych strzałów ich wykonanie zostaje obsewowane z różnych punktów, co daje kinematyczny efekt. Wydawałoby się, że może się szybko znudzić... Ale jakoś w moim przypadku tak się nie stało.
PODSUMOWANIE
Sądząc po czasie, jaki spędziłem nad tą grą, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć (czy raczej napisać), że gra jest dla udana. Nie jako kontynuacja serii Fallout, ale jako kolejna światowa produkcja z kategorii FPS z elementami RPG (nie na odwrót). Wszystkim maniakom gier typu post-apo życzę długiej i przyjemnej gry.
Poniżej w punktach pozwolę zrobić sobie jeszcze małe podsumowanie (wraz z paroma niewymienionymi w powyższym opisie elementami).
PLUSY
- Przemyślana fabuła, wątki, dialogi i bohaterowie,
- interesujące poboczne historie,
- cholernie dużo przestrzeni do zwiedzenia,
- miejscami ciekawe odwzorowanie lat '50,
- VATS,
- charakteryzacja postaci,
- nowe gatunki stworzeń.
MINUSY
- Nie czuć klimatu Fallouta,
- wrażenie niebezpiecznej przygody na pustkowiach, a nie brutalnej walki o przetrwanie,
- dużo niepowiązanych ze sobą lokacji i w związku z tym stosunkowo krótki główny wątek,
- brak imponującego menu broni,
- błędy hitboxów statycznych obiektów, przez co pociski miejscami trafiają w niewidzialne ściany,
- mało zniszczalnych obiektów, brak dynamicznego oświetlenia,
- czasami widoczne błędy graficzne (np. przenikające skały), błędy animacji postaci (np. przy chodzeniu ukosem), gra miejscami się zawiesza (nawet napotkałem złowrogi BSOD).
SŁÓW KILKA O MOJEJ POSTACI
Ogólnie próbowałem grać swoim stylem i nie bawić się w aktora. Szereg podjętych w czasie gry decyzji przesadnie oznaczył mnie jako Very Good ("Last, Best Hope of Humanity"). Całą grę przeszedłem na poziomie Hard i mam wrażenie, że nie była ona zbytnio wymagająca.
STATS:
Level: 20
Health Points: 410
Action Points: 104
Experience Points: MAX
S.P.E.C.I.A.L.:
Strenth: 9
Peception: 7
Endurance: 6
Charisma: 9
Intelligence: 9
Agility: 7
Luck: 8
SKILLS:
Barter: 72
Big Guns: 64
Energy Weapons: 76
Explosives: 58
Lockpick: 100
Medicine: 81
Melee Weapons: 35
Repair: 74
Science: 100
Small Guns: 84
Sneak: 60
Speech: 100
Unarmed: 36
PERKS:
Action Boy
Animal Friend
Ant Sight
Barkskin
Better Criticals
Commando
Educated
Explorer
Intense Training (7)
Lady Killer
Power Armor Training
Rad Regeneration
Robotics Expert
Sniper
Strong Back
Suvival Expert
Swift Learner
Thoughness
GENERAL:
Quest Completed: 28
Locations Discovered: 160
People Killed: 458
Creatures Killed: 866
Locks Picked: 273
Computers Hacked: 95
Stimpaks Taken: 2
Rad-X Taken: 31
RadAway Taken: 15
Chems Taken: 48
Times Addicted: 0
Mines Disarmed: 130
Speech Succsessed: 47
Pockets Picked: 0
Pants Exploaded: 0
Books Read: 136
Bobbleheads Found: 16
Weapons Created: 39
People Mezzed: 0
Captives Rescued: 8
Sandman Kills: 0
Paralyzing Punches: 0
Robots Disabled: 9
Contracts Completed: 0
Corpses Eaten: 0
Mysterious Stranger Visits: 0
|
Portfolio
Facebook
Allegro
Steam Community